Modlitwa – tłumaczenie piosenki The prayer autorstwa księdza Pawła Furdyny. Śpiew: Roksana Hajduk i Magdalena Maziarz, skrzypce: Aleksandra Soja, Pianino: Joanna Maziarz. Cudem znalezione w moich zbiorach.
No nareszcie coś z tobą 😀
Ładne. Znam. Śpiewałam. Fajnie Wam wyszło. A Ty byłaś Celina czy Boccelli? 🙂
ale ładnie.
Piękne wibrato, intonacja i w ogóle cała interpretacja. Trudna piosenka, wymagająca dużej rozpiętości skalowej, oczywiście pobieram.
Że tak powiem, czekałem, czekałem i się doczekałem 😀
Zawsze twierdzę, że takie młodzieńcze, czy nawet jeszcze dziewczęce wykonania są najbardziej autentyczne, bo z głębi serca.
Dziękuję bardzo Wam wszystkim. 😀 Chyba trudno stwierdzić, która z nas była nią, a która nim. 🙂
Boże, jak cudnie, Roksi, to jest coś… W ogóle uwielbiam tę piosenkę i to jest takie… Ach.
Dziękuję Ci bardzo. <3 Cieszę się, że tak Ci się podoba. 🙂
pięknie
ślicznie, buzia serce, oh wzruszyłam się, oojojojjj jakie to piękne.
A teraz ja wkraczam do akcji:
Któryś już raz słucham twojego wykonaania i moim zdaniem powinnaś więcej zapodawać jak TY śpiewasz, ponieważ rozumiem, każda piosenka z czymś albo kimś nam się kojarzy, jednak warto zwracać uwagę, że jeśli blog jest dla odbiorców, dodatkowo osoby, która ma predyspozycje do śpiewania, powinnaś zastanowić się nad większą ilością twoich wykonań, uzupełniając je wykonaniami innych.
Chodzi o to, że i blog będzie atrakcyjniejszy, ale nie chodzi mi o ocenę bloga, to cco masz w nim dawać, gdyż to twoja sprawa, ale raczej o to, że chciał bym posłuchać więcej jak śpiewasz.
W tej piosence ewidentnie słyszę dwie rzeczy.
Jedna to jak byś bała się swojego głosu, spiewasz nie tyle spokojnie na początku, bo oczywiste, ize ta piosenka tego wymaga, jednak ty śpiewasz jak byś bała się swojego voice.
Można to porównać do kogoś, kto chce drugiej osobie coś powiedzieć, ale np coś go ściska za gardło, albo np szuka słowa, jakim chce emocje wyrazić.
Gdy się piosenka rozkręca, śpiewasz bardzo sympatycznie, że aż chce się tego słuchać i chce się więcej.
Piszę ci to wyłącznie jako czytelnik bloga i odbiorca, żaden ze mnie znawca żaden tam profesjonalista, ale odbiorca, który chciał by posłuchać innych, więc wstawiaj więcej
Wróciłam sobie z przyjemnością do tego wykonania. Zamyśliłam się jeszcze raz nad tekstem.. I dopiszę, że ładnie Ci się kształtowały dźwięki piersiowe. Akompaniatorki też ładnie zabrzmiały.
Cudnie! <3
Czy mi się wydaje, czy ty to w Rabce gdzieś śpiewałaś, albo miałaś śpiewać. W sensie na żywo. 😀
Bo kojarze, ale nie wiem skąd.
Nie, nie, w Rabce śpiewałam modlitwę “Wszystko Bogu”.
20 replies on “Modlitwa (chyba rok 2012)”
Modlitwa – tłumaczenie piosenki The prayer autorstwa księdza Pawła Furdyny. Śpiew: Roksana Hajduk i Magdalena Maziarz, skrzypce: Aleksandra Soja, Pianino: Joanna Maziarz. Cudem znalezione w moich zbiorach.
No nareszcie coś z tobą 😀
Ładne. Znam. Śpiewałam. Fajnie Wam wyszło. A Ty byłaś Celina czy Boccelli? 🙂
ale ładnie.
Piękne wibrato, intonacja i w ogóle cała interpretacja. Trudna piosenka, wymagająca dużej rozpiętości skalowej, oczywiście pobieram.
Że tak powiem, czekałem, czekałem i się doczekałem 😀
Zawsze twierdzę, że takie młodzieńcze, czy nawet jeszcze dziewczęce wykonania są najbardziej autentyczne, bo z głębi serca.
Dziękuję bardzo Wam wszystkim. 😀 Chyba trudno stwierdzić, która z nas była nią, a która nim. 🙂
Boże, jak cudnie, Roksi, to jest coś… W ogóle uwielbiam tę piosenkę i to jest takie… Ach.
Dziękuję Ci bardzo. <3 Cieszę się, że tak Ci się podoba. 🙂
pięknie
ślicznie, buzia serce, oh wzruszyłam się, oojojojjj jakie to piękne.
A teraz ja wkraczam do akcji:
Któryś już raz słucham twojego wykonaania i moim zdaniem powinnaś więcej zapodawać jak TY śpiewasz, ponieważ rozumiem, każda piosenka z czymś albo kimś nam się kojarzy, jednak warto zwracać uwagę, że jeśli blog jest dla odbiorców, dodatkowo osoby, która ma predyspozycje do śpiewania, powinnaś zastanowić się nad większą ilością twoich wykonań, uzupełniając je wykonaniami innych.
Chodzi o to, że i blog będzie atrakcyjniejszy, ale nie chodzi mi o ocenę bloga, to cco masz w nim dawać, gdyż to twoja sprawa, ale raczej o to, że chciał bym posłuchać więcej jak śpiewasz.
W tej piosence ewidentnie słyszę dwie rzeczy.
Jedna to jak byś bała się swojego głosu, spiewasz nie tyle spokojnie na początku, bo oczywiste, ize ta piosenka tego wymaga, jednak ty śpiewasz jak byś bała się swojego voice.
Można to porównać do kogoś, kto chce drugiej osobie coś powiedzieć, ale np coś go ściska za gardło, albo np szuka słowa, jakim chce emocje wyrazić.
Gdy się piosenka rozkręca, śpiewasz bardzo sympatycznie, że aż chce się tego słuchać i chce się więcej.
Piszę ci to wyłącznie jako czytelnik bloga i odbiorca, żaden ze mnie znawca żaden tam profesjonalista, ale odbiorca, który chciał by posłuchać innych, więc wstawiaj więcej
Wróciłam sobie z przyjemnością do tego wykonania. Zamyśliłam się jeszcze raz nad tekstem.. I dopiszę, że ładnie Ci się kształtowały dźwięki piersiowe. Akompaniatorki też ładnie zabrzmiały.
Cudnie! <3
Czy mi się wydaje, czy ty to w Rabce gdzieś śpiewałaś, albo miałaś śpiewać. W sensie na żywo. 😀
Bo kojarze, ale nie wiem skąd.
Nie, nie, w Rabce śpiewałam modlitwę “Wszystko Bogu”.
AAA. 🙂 OK. Dzięki. Ps. Uwielbiam do tego wracać!
Jaką ja mam wierną miłośniczkę.:P
Haha. Oj masz, masz!